reklama
kategoria: Sport
17 listopad 2025

Kolejne złoto Woźniak w Astanie! Polki z pierwszym medalem PŚJ w sztafecie!

fot. Rafał Oleksiewicz
Kornelia Woźniak zwyciężyła w sobotnim finale 500 metrów kobiet podczas Pucharu Świata juniorów w short tracku w Astanie. Dla Polki nie był to jedyny sukces tego dnia, bowiem w finale kobiecych sztafet wraz z Anną Falkowską, Michaliną Wawer i Hanną Mazur sięgnęła po brąz! Biało-czerwoni kończą więc dwa weekendy startów w Kazachstanie z dorobkiem aż czterech medali!
Dystans 500 m w łyżwiarstwie staje się polską specjalnością, niezależnie od długości toru czy kategorii wiekowej. Odkąd rok temu we włoskim Bormio Kornelia Woźniak jako pierwsza z naszych reprezentantów Polski stanęła na podium PŚ juniorów w short tracku, wszystkie kolejne krążki tej imprezy do dziś były zdobywane przez biało-czerwonych właśnie w tej konkurencji. W sobotę na medal i to złoty znów spisała się Woźniak. Zawodniczka UKS Orlica Duszniki-Zdrój nie miała sobie równych na żadnym etapie drugiej rywalizacji na 500 m, osiągając najlepsze czasy w ćwierć- i półfinale. Podobnie było w finale, gdzie w odróżnieniu od piątkowego biegu, w którym zdobyła srebro, tym razem prowadzenie dowiozła do samej mety. Sponsorem głównym Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

Korni na pewno jest w dobrej formie, natomiast ja jestem pewny, że jej sufit wisi dużo, dużo wyżej. Już w tamtym roku jeździła szybciej od rekordów świata, a cały czas się rozwija i ma kawał roboty do wykonania. Oby tylko zdrówko dopisało i ja wierzę, że jeszcze dużo przed nią. W przeszłości miała już ciężkie momenty, chociażby wypchnięcie przez Koreanki na ostatnim wirażu w młodzieżowych igrzyskach olimpijskich, co bardzo mocno przeżywało. To też sprawiło, że Korni stała się mentalną maszyną, która wie, co chce zdobyć i „nie bierze jeńców” – mówił Dariusz Kulesza,
trener juniorskiej reprezentacji Polski w short tracku.


Metry dzieliły nas od sytuacji, gdy na podium 500 m ujrzelibyśmy więcej niż jedną Polkę. Przez niemal cały finał na pozycjach medalowych utrzymywała się Michalina Wawer, która najpierw jechała za plecami Woźniak, a później na trzeciej pozycji.

Takie scenariusze z dwoma zawodniczkami w finale mamy już przepracowane, dziewczyny często jeżdżą ze sobą na ogólnopolskich zawodach. Zarówno Miśka, jak i Ania to zawodniczki, które po starcie potrafią się trzymać za Kornelią. Zadanie dla Michaliny było proste: utrzymać się i pilnować swojego toru. I to by się udało, ale niestety, została wypchnięta przez Koreankę na ostatnim wirażu, za co ta została ukarana, ale to nas pozbawiło dodatkowego medalu. Nie zmienia to faktu, że Miśka, chociaż była czwarta, spisała się znakomicie – nie ukrywał trener Kulesza.


Na polski medal PŚJ z udziałem Woźniak i Wawer czekaliśmy też w finale kobiecych sztafet. Rywalkami naszych zawodniczek były Koreanki i Kazaszki, czyli aktualne mistrzynie i wicemistrzynie świata juniorek, a także Chinki. Polki nie przestraszyły się renomowanych przeciwniczek i zajmując trzecie miejsce, sięgnęły po pierwszy wspólny medal PŚJ!

Fajnie, że dziewczyny znów pozbierały się po wypchnięciach i zdołały wyprzedzić Kazaszki, natomiast nie udało się już dojechać do Chinek. To był troszkę szalony bieg – relacjonował Kulesza.
Już dawno i to wielokrotnie powtarzałem w wywiadach, że nasze dziewczyny są indywidualnie gotowe na ściganie na najwyższym poziomie. W sztafecie do tej pory nie mogły się poukładać i coś wygrać, ale tak jak widzę w tym sezonie, w końcu zaczynamy działać jak drużyna. To dobry prognostyk na przyszłość – dodał szkoleniowiec polskiej kadry.


Fortuna w finale 500 m juniorów ponownie nie uśmiechnęła się do Krzysztofa Mądrego. Łyżwiarz białostockiej Juvenii, dla którego był to trzeci występ w biegu o medal PŚJ w tym sezonie, po starcie przesunął się na drugą pozycję, ale na trzecim okrążeniu spadł na piątą lokatę i do mety nie zdążył jej poprawić.

Krzysiek na pewno jest mega przygotowany fizycznie, ściga się na równi z najlepszymi zawodnikami na świecie. Te wyniki to nie tylko pech, ale też kwestia tego, że Krzysiek czasem popełnia drobne błędy taktyczne, co zazwyczaj powoduje wypchnięcia i utratę pozycji, nawet upadki. Musi to wyeliminować w swojej jeździe, żeby dowozić miejsca medalowe i to na razie największy problem – wskazywał Kulesza.


Szczęścia w losowaniu ćwierćfinałów 1000 m juniorek nie miała zaś Hanna Mazur. 17-letnia reprezentantka Polski dwoiła się i troiła, ale zajęła dopiero trzecie miejsce, za plecami późniejszych medalistek tej konkurencji – Kanadyjki Courtney Charlong i Koreanki Songmi Oh. Zaciekle na 1000 m walczyła też Natalia Jarmoc, która w najszybszym z ćwierćfinałów świetnie wystartowała i długo utrzymywała się na pozycji premiowanej awansem do półfinale. Dla 16-letniej zawodniczki Juvenii Białystok był to drugi w karierze ćwierćfinał PŚJ.

Tak bywa w short tracku, że raz wyjdzie, a raz nie. Ważne, żeby uczestniczyć w biegu i walczyć do końca. Natalia, jak na debiut w PŚJ, spisała się bardzo fajnie i czekamy spokojnie, aż się objeździ. Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko, ale jak obserwujemy ją na treningach, to osiąga zbliżone czasy do Kornelii Woźniak, a to dobrze wróży na przyszłość – wskazywał Kulesza.


W trakcie dwóch weekendów z PŚJ w Astanie nasi reprezentanci wywalczyli łącznie cztery medale – trzy indywidualne Woźniak (dwa złota i srebro na 500 m) i brąz w sztafecie kobiet. To świetny rezultat, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że w poprzednich dwóch sezonach PŚJ polska kadra zdobyła w sumie dwa krążki. Pucharowe przejazdy w stolicy Kazachstanu były punktem przygotowań do udziału w mistrzostwach świata juniorów, które zaplanowane zostały w Salt Lake City (29 stycznia – 1 lutego 2026 roku).

Po powrocie do kraju mamy tydzień przerwy, aby odpocząć i potrenować w niższych strefach tlenowych. Do MŚ zostanie nam dziesięć tygodni, podczas których chcemy odbudować ogólną wytrzymałość i szlifować formę. Do uzgodnienia z trenerami pierwszej reprezentacji pozostaje kwestia, w jakim stopniu będą chcieli skorzystać z Kornelii Woźniak w trakcie World Tourów w Gdańsku (20-23 listopada) i Dordrechcie (27-30 listopada). Na pewno zrobimy tak, aby miała ona czas na zregenerowanie sił przed MŚ – zakończył Kulesza.

PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Stalowa Wola
8.3°C
wschód słońca: 06:48
zachód słońca: 15:45
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Stalowej Woli

kiedy
2025-11-23 16:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Stalowa Wola,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-11-24 12:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Stalowa Wola,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-11-24 17:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Stalowa Wola,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-11-28 18:00
miejsce
Spółdzielczy Dom Kultury, Stalowa...
wstęp biletowany